niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział XV

Heej !
Jak minęły mikołajki? Pochwalić się co kto dostał ;)
Zapraszam do czytania. 
################################################################################
################################################################################
-Wow, wyglądasz jak Michael Jackson- powiedziała Julie, właśnie tak miała na imię nasza ''wybawczyni''- nie wierze, muszę to sprawdzić- blondynka stanęła za Michaelem i zaczęła oglądać jego tyłek !
Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu widząc zawstydzonego Michaela i Julie która w tym momencie klepnęła go w cztery litery.
-Ło..jaki realistyczny, czyli dziewczyny miały rację.- powiedziała blondi i zaczęłyśmy się śmiać a biedny Mike nie wiedział co robić.
-Ale to mi sie nie śni?- zapytała śmiesznie przymykając jedno oko
Nie- odpowiedziałam krótko. Zdziwiło mnie to, że mój chłopak prawie w ogóle nic nie mówił, no wiem że jest nieśmiały ale no wiecie wypadałoby coś powiedzieć.
-Nie no, ja takich cudów kuźwa nigdy na swe piękne paczadła nigdy nie widziałam- wyznała Julie
-Powiecie w końcu co was sprowadza do mojej pięknej krainy?- zapytała jak jakaś wróżka
Zaczęłam opowiadać co nie było takie łatwe dla mnie...kiedy miałam już mówić co było dalej, Mike złapał mnie za rękę dodając otuchy. Dobrze wiedział jak będę to przeżywała nie na samym początku ale później.
-I co dalej?- zapytała zaciekawiona blondynka
-No i później....- powiedziałam i nagle coś we mnie pękło...łzy powoli pojawiały się w moich oczach, Julie nie wiedziała o co chodzi...nie chciałam o tym mówić ale było za późno...musiałam.
-On...on...on mnie zgwałcił- nagle wybuchłam płaczem.
Mike mnie mocno przytulił, wreszcie czułam się bezpieczna...bałam się, że za niedługo pojawią się pierwsze oznaki mojej depresji. Zawsze tak miałam i mam, że po jakimś zdarzeniu które mnie dotknęło mam załamanie nerwowe...tylko Michael o tym wiedział i tak było dobrze.
-Oh..Alex, przepraszam że o to zapytałam...nie wiedziałam- powiedziała skruszona
-Nic się nie stało, ale moglibyśmy tutaj przenocować? trochę boję się o Alex- Mike spojrzał na mnie
-Jasne, zostańcie ile chcecie. Przynajmniej nie będę chodzić z pokoju do pokoju- powiedziała i zaprowadziła nas do pobliskiego pomieszczenia, dom był duży.
 Jak ona się nie boi tak sama siedzieć?
-Jeśli byście czegoś potrzebowali...czujcie się jak u siebie w domu, kuchnia jest na dole, w prawo- oznajmiła- dobranoc
-Alex? jak się czujesz?- zapytał troskliwie Mike
-Koszmarnie- odpowiedziałam i stanęłam przy oknie
-Może chodźmy już spać, domyślam się że nie uśniesz tak szybko... ale będę cały czas przy tobie- powiedział czule i pocałował mnie w policzek
Wiecie co było dziwne? że pozwoliłam się w ogóle dotknąć...jeżeli to byłby ktoś inny niż Mike, to nie wiem czy bym nawet się  odzywała...Od Michaela biło jakieś dziwne ciepło...był taki troskliwy i wyrozumiały...czasami zastanawiam się co on takiego we mnie widzi....zwykła szara dziewczyna z podwórka. A jednak zawsze mówił że jestem wyjątkowa.
Długo nie mogłam zasnąć, przewracałam się z boku na bok...a kiedy moje oczy próbowały odpływać do krainy snów, pojawiały mi się rysy człowieka...człowieka który niewyobrażalnie obrzydliwie mnie wykorzystał.

2 komentarze:

  1. To straszne. Mam nadzieję że Alex jakoś przez to przebrnie z pomocą Mike'a. Wyobrażenie twojej przyjaciółki mnie po prostu rozwaliło na łopatki. Myślałam że pęknę ze śmiechu. Biedny Mike ;D Czekam na nn.
    Jacksonka xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj z Julie bedzie jeszcze smieszniej pozniej ;)
      nowa notka juz jutro!
      pozdrawiam

      Usuń