niedziela, 6 października 2013

Rozdział I

Oto pierwszy rozdział. Przepraszam, ze nie dodałam wczoraj ale jak przyszłam z urodzin koleżanki to zasnęłam i obudziłam sie w ubraniu więc.... dziś pisze. No i chyba tyle. Dziś taki krótki bo nie mam za dużo czasu. Miłego czytania.
###################################################################################
Nie moge tak dłużej siedzieć bo za niedługo odetnę się od świata. Co było minęło.
Eh po co ja w ogóle żyje.
A więc... pewnie zastanawiacie się czemu mam takie podejście do życia i w ogóle?
A no więc chce wam oswiadczyć, że chłopak z którym byłam nie całe 2 lata poprostu zerwał ze mną...no tak prosto  mostu powiedział, że ze mną zrywa. No i siedziałam tak w moim pokoju z...nwm.... prawie miesiąc. Jeżeli dobrze obliczyłam. Więc czas dziś pooddychać świeżym powietrzem.
- Mamo, wychodzę. - powiedziałam
Eh, to troche dziwne, wiem. Mieć 25 lat i mieszkać z rodzicami ale jeszcze nie myślałam nad przeprowadzką i narazie niech tak zostanie.
Usiadłam więc na pobliskiej ławce w parku. Lubiłam tam przychodzić to moje ulubione miejsce z dzieciństwa. Nigdy tu nie było żadnego ruchu. W ogóle kiedyś strasznie fascynowała mnie przyroda ale teraz zajęłam się bardziej rysowaniem.
Siedziałam tak spokojnie dopuki nie usłyszałam tego...tak..szczekanie psów.
Zerwałam się z łąwki jak poparzona i spojrzałam w lewo. W moją stronę biegło stado psów!
 a ja się koszmarnie boje psów.
Zaczęłam uciekać, dobrze że chociaż szybko biegam. Biegłam tak cały czas a najgorsze, że one cały czas za mną leciały! Nawet nie zauważyłam jak wpadłam komuś w ramiona i w efekcie przewróciłam się na nieznajomego.
-Hej, gdzie się pani tak śpieszy?- zachichotał
Kogoś mi przypominał. Okulary przeciwsłoneczne, kapelusz.
-Boże, przepraszam bardzo. Po prostu...ah psy mnie goniły i...no i...- jąkałam się
- Boisz się psów?- uśmiechnął się
- No może i to śmieszne ale tak- powiedziałam
-Ja też. Są małe ale gryzą- powiedzał
-Ta, człowieku mnie cała zgraja goniła- powiedziałam a on sie tylko zaśmiał
-Jestem Alex Russo- przedstawiłam się
-M..Michael Jackson- powiedział
- Wow, pierwszy raz widzę taką wielką gwiazde na oczy jestem zaszczycona panie Jackson- powiedziałam
- Prosze, mów mi Michael. Czuje się staro. Zresztą na oko to chyba jesteśmy prawie w tym samym wieku.- powiedział uśmiechnęty
- No dobrze, Michael- powiedziałam
- Wiesz...może masz ochotę pójść na spacer?- powiedział nieśmiało- spaceruje tak tu sam.
- Z chęcią. Nie będe musiała gadać sama do siebie- roześmialismy się.

6 komentarzy:

  1. Nie wiem czy to jest twoje pierwsze opowiadanie, ale jest całkiem fajne. Chodź powinnaś dużo pisać, byle co by poprawić stylistykę ale mówię to z czystej dobroci. :D
    Ale nie podawaj się i pisz dalej na pewno będzie ciekawe. Twoja pierwsza fanka. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz. miałam dużo pomysłów na opowiadania ale to wydało mi się bardziej ciekawe i wybrałam to. Notki będą dłuższe kiedy akcja się bardziej rozkręci. C;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma za co. :D
      I bardzo dobrze, bo jest ciekawe i już nie mogę się doczekać następnej notki. :3 Pozdrawiam Cię.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli się nie gniewasz, możesz też wpaść na mój blog o M.J. Postanowiłam, że wznowie opowiadanie. : D http://youaremylifemichael.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super...Zaczęłam czytać, bardzo mi się spodobało...oczywiście tylko trochę mnie zmartwiła Alex Russo, ale nie będę się zniechęcać. Zapraszam do mnie http://michael-jackson-ever-forever.blogspot.com/...

    OdpowiedzUsuń