sobota, 18 stycznia 2014

''Remember The Time cz.7''

Hej !
W sumie...to nie mam co tu dzis napisać więc od razu zaczynam od notki.
Miłego czytania.
####################################################################################
####################################################################################
Nawet się nie obejrzałam a minęły już 2 lata odkąd mieszkam w Gary. W tym czasie oczywiście bliżej poznałam rodzeństwo Jacksonów, częściej się spotykaliśmy, a to na grillu, na obiedzie itp.
A dziś...przyjeżdża Amy ! Nareszcie się zobaczymy...tak dawno jej nie widziałam. Zadzwonił telefon. Tak to ona.
-Lu, jestem już niedaleko. Będę za 15 minut- usłyszałam i zaczęłam piszczeć
-okok- rozłączyłam sie szybko
Zleciałam na dół do mamy do kuchni i nalałam sobie soku.
-Z tego co słyszałam to Amy już zaraz będzie?- uśmiechnęła sie mama
-tak ! dokładnie za...- spojrzałam na zegarek- 14 minut
-to super! na ile zostaje?- zapytała ciekawie
-ee..no...nawet nie zapytałam- zaśmiałam się razem z mamą
-oj córuś, córuś- pokręliła głową moja rodzicielka
W tym czasie rozbrzmiał się dzwonek do drzwi. Drgnęłam i pobiegłam do drzwi o mało co sie nie przewracając.
-Jesteś już !! boże ! boże !- zaczęłam piszczeć i przytulać osobę za drzwiami nie patrząc czy to rzeczywiście Amy. Ale jakoś tak...hm...pachniało....męskimi perfumami?
-o ja cie...kto to?- pomyślałam z przerażeniem
-To było...miłe- podniosłam wzrok i napotkałam uśmiechniętego Michaela
-prze..przepraszam. Myślałam że to Amy- spaliłam buraka
-ahm...-posmutniał trochę- czyli przeszkadzam?
-ty? nigdy- uśmiechnęłam się i wpuściłam go do środka
-dzień dobry- przywitał sie Michael
-Mamo, jeśli kurczak by przyszedł...wołaj mnie- usłyszałam jak Mike chichocze
-z czego sie śmiejesz?- zapytałam zdziwiona
-ona zawsze tak na nią mówi...nie trzeba się przejmować- powiedziała do niego moja mama
-eghem...w każdym razie, poinformuj mnie- powiedziałam
-dobrze, dobrze. Tylko grzecznie mi tam- puściła mi oko
-okok- mruknęłam
-czemu mówisz na swoją przyjaciółke...ku..kurczak?- zapytał gdy byliśmy w pokoju
-eh..można powiedzieć że ma niemiłe wspomnienia z KFC- wybuchłam śmiechem na samo wspomnienie tego zdarzenia
-to wole nie pytać- uśmiechnął się
-przyjechała!- krzyczałam i skakałam po pokoju- boze boze ! już jest
-o jejku- rzuciłam sie na plecy Michaela, przez co oboje wylądowaliśmy na podłodze.
Eee...do tego  w dziwnej pozycji...Mike prawie dotykał moich ust co było nie komfortowe.
Poczułam takie coś dziwne w okolicach brzucha. Tak zwale ''motylki''
-Nie, to nie możliwe- myślałam
-e, przepraszam. Nie wiedziałam- w drzwiach stała Amy z walizką
-Am!!- wykrzyknęłam i zaczęliśmy piszczeć na cały głos
-A właśnie- zaśmiałam się sama z siebie- to jest...
-Amy jestem, dla przyjaciół- kurczak-  przedstawiła się, a Michael wybuchł śmiechem
-Mich...- zaczął ale moja przyjaciółka mu przerwała
-Gościu! wiem kim jesteś ! geniusz z ciebie- zachwycała sie Am
-Dziękuje- zawstydził się trochę- ja już będę się zbierał
-ej no. Chyba sie mnie nie boisz- udała obudzenie- Lu będzie zła że odstraszyłam jej chłopaka
-ee...ale..my...my nie jesteśmy razem- zaczęłam się jąkąć
-Niech wam będzie, ale tamta sytuacja wskazywała co innego- powiedziała
-To ja idę Lucy- poszłam za nim zamknąć drzwi
-zadzwoń później- uśmiechnęłam się
-jasne- pocałował mnie w policzek i szybko zniknął
Takiego porzgnania to ja się nie spodziewałam. Czyżbym naprawde się zakochała? Niee...to nie możliwe
-no co tak długo?- zapytała mnie Amy kiedy zjawiłam się w moim pokoju
-a nie nic- usiadłam na łóżku
-Ło..Lu, jak coś to chce być druhną na ślubie- powiedziała i zachichotała
-przestań !- warknęłam i uderzyłam ją poduszką
-no co? nie widzisz jak on na ciebie patrzy?- broniła sie rękami przed kolejnymi uderzeniami
-mówisz jak moja mama- powiedziałam
-bo ona ma racje- szturchnęła mnie łokciem
A co jeśli? hahah...ja i on? nie, coś jest ze mną nie tak.




6 komentarzy:

  1. OMG!!! czekam na następne ♥ *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże jakaś kumulacja notek, kocham Cię!
    Kocham Was wszystkie!
    Ale mam dobry humor xD
    Notka genialna, dzika radość LU mnie rozbroiła i to jak się wywaliła z Michaelem hahaha tak coś czułam, że Kurczak akurat wejdzie :D

    Wiosna idzie...
    TO MIŁOŚĆ :D
    P.S. przepraszam za moją głupotę dzisiaj, to Michael tak na mnie działa :D

    ~Invincible

    OdpowiedzUsuń
  3. Łoł już dwa lata do przodu dałaś? I przez ten czas nic się między nimi nie wydarzyło? Szkoda, ale liczę, że niedługo to się zmieni ;) Notka świetna, tylko krótka. U mnie nowa jak by co.

    OdpowiedzUsuń
  4. I kto tu mówił że nudna? Ja cie dziewczyno kiedyś uduszę :) Nie mów mi takich bzdur więcej. Notka "zaista" nie mogę się doczekać następnej. No i pamiętaj co mi obiecałaś :D hahah Czekam.
    Jacksonka xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nowa notka??

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, czakam na następną :D
    I zapraszam do mnie :)
    http://moonwalk-n-horses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń