Hej !
Jak tam sylwester? ja mogę powiedzieć że nawet spoko...ale...no ''ale'' to nie ważne.
Kochani! dziś już rok 2014 ! Tym czasem zapraszam was na nową część.
Przepraszam, ze notki są takie krótkie, ale czasem po prostu nie mam czasu, albo weny a to co zdołam zapisać dodaję.
##################################################################################
##################################################################################
Obudziłam się około 10 rano...wow...nigdy tak długo nie spałam. Można powiedzieć, że jestem ''rannym ptaszkiem''. Zeszłam na dół.
-Córciu...czy zawsze muszę ci przypominać żebyś schodziła ubrana, nie w pidżamie?- powiedziała ze śmiechem mama
-a co to za różnica? jest ranoo....kto nas będzie odwiedzał tak wcześnie?- zapytałam
-hmm...no nie wiem, może twoi nowi znajomi?- poruszyła śmiesznie brwiami
-Wątpię, w każdym razie...aa, nie ważne. Co jest na śniadanie?- zmieniłam temat cała uśmiechnięta
Taaak, miałam dobry humor. A właściwie nie wiem dlaczego. Może ten dzień nie będzie taki zły i zamulający?
-Nie wiem co ty chcesz, lepiej zrób sobie sama bo znowu będzie ''mamo, no jak ty to pokroiłaś'' ''mamo, więcej soli'' ''mamo, nie z tym serem''- naśladowała mnie mama
-ojj przestań. A wiesz co? odechciało mi się...- powiedziałam i już chciałam polecieć na górę ale oczywiście troskliwa mamusia musiała mnie zatrzymać
-oo nie młoda damo. Masz coś zjeść bo w anoreksje popadniesz- ostrzegła mnie moja rodzicielka po czym pogroziła mi palcem
-tak, przy mojej wadze anoreksja...wow...jakieś nowe zwyczaje- powiedziałam ironicznie i ruszyłam do pokoju słysząc za sobą jeszcze narzekania mojej mamy.
To prawda...była troskliwa, ale bez przesady. Ja to na diete muszę przejść a nie jeść ciągle...ja i te moje kompleksy.- westchnęłam
Gdy byłam już w moim pokoju natychmiast podleciałam do telefonu który natarczywie dzwonił.
-Amy ! tak się cieszę że dzwonisz!- rozchmurzyłam się
-No witaj, co tam u ciebie? jak w Gary?- zapytała moja przyjaciółka
-Nawet fajnie, wczoraj przyszli Jacksonowie...i wiesz co?- miałam zamiar powiedzieć jej o sympatii Tita do niej...haha aż śmiać mi się chce na samą myśl
-tych Jacksonów?! The Jackson's?-krzyczała a ja sie zaśmiałam
-nieee, wiesz...tak tych. I...wpadłaś jednemu w oko- powiedziałam i zaniosłam się śmiechem
-no co ty? nie kłam...dziś na aprilis- zachichotała
-mówie serio...kurczaku- wybuchłam znów śmiechem
-przestań! miałaś tak na mnie nie mówić- zawołała
-kurczaczku z KFC....- mówiłam przez śmiech
-nigdy więcej KFC...nigdyy- powiedziała
-eej, czekaj bo mam drugie połączenie- powiedziałam niepewnie,kto to może być?
-ooo, jakiś romeo? dobra zadzwoń pod wieczór. Mam nowine. Paa- pożegnała się a ja przełączyłam na drugiego rozmówcę
-ee..kto mówi?- zapytałam
-Cześć Lu!- ktoś wykrzyknął
-Witaj nieznajomy ludziu- powiedziałam wesoło
-tu Tito- przedstawił się
-no hej hej, co cię sprowadza?- zapytałam
-mamy zaproszenie, dla ciebie i twoich rodziców na grilla- zachichotał
-a to kiedy?- zapytałam ciekawa
-dziś, za jakąś godzine?- powiedział
-dobrze, będziemy...chyba, no to do zobaczenia- pożegnaliśmy się i odłożyłam telefon
Zeszłam na dół i poinformowałam o wszystkim mamę i tatę który właśnie wrócił z pracy.
Kompletnie nie wiedziałam co ubrać. W końcu tam będzie przewaga płci męskiej, więc?
Po grzebaniu w szafie znalazłam coś odpowiedniego...czarna bluzka bez rękawów z napisem ''forever young'' taak to jest to !
Już wyszykowana wyszłam razem z rodzicami z domu. Do Jacksonów nie mieliśmy za daleko. Tylko kilka kroków...właściwie to mieszkali obok ale co tam.
-Dzień dobry pani Jackson- przywitałam się grzecznie
-ooo, przyszła pani śliczna- komplementował Jackie
No cóż..zapowiada się wspaniały grill, nie ma co.
Świetna. Chłopcy są po prostu zniewalający. Zabiję Cię za to, że skończyłaś w takim momencie. Mam nadzieję, że szybko dodasz, bo umrę z ciekawości.
OdpowiedzUsuńP.J
Zapraszam do siebie (nowa notka) www.michaelandi.blog.pl
WoW! Świetna niespodzianka :D Chcę takich więcej ;) Co do notki. Jak zawsze super, ekstra świetna :) Ciekawe o co chodzi z kurczakiem :D heheheh Nie mogę się doczekać tego grilla. Czekam na następną :D
OdpowiedzUsuńJacksonka xD
Ps. Odbraziłaś się na mnie? ;)
Super. Aż ciarki przechodzą ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część ;***
Akcja się rozwija. Czekam na ciąg dalszy. Wybacz, że krótko, ale nie mam na nic humoru. U n\mnie nowa.
OdpowiedzUsuń